FYI.

This story is over 5 years old.

Technologia

​Baterie z grzybów mogą wkrótce zasilić telefony i samochody

Zespół z Uniwersytetu Kalifornii zastąpił grafit z akumulatorów pieczarkami. Pieczarkowe baterie są lepsze i działają długo (w przeciwieństwie do baterii w twoim telefonie)

Wszyscy wiedzą, że grzyby psylocybinowe, czyli magiczne grzybki halucynogenne, mają niesamowite właściwości. Naukowcy udowodnili nawet, że te psychodeliczne grzyby mogą wzmocnić połączenia w mózgu oraz złagodzić depresję, stany lękowe i inne psychiczne zaburzenia. Zdradzimy wam też, że można zrobić z nimi smaczne quiche.

Ale pieczarki? Nuda, prawda? No, może da się z nich zrobić niezłe burgery warzywne (jeżeli lubicie takie wynalazki).

Reklama

Uwaga imprezowicze, trzymajcie mocno swoje gacie w grzyby, bo oto pieczarka przyprawiła naukowców o zawrót głowy. I nie mamy tu na myśli halunów.

Badacze z Uniwersytetu Kalifornii (a dokładniej kampusu w Riverside) stworzyli nową baterię, która częściowo jest zrobiona z pieczarek. To oznacza, że ten mały grzyb za kilka lat może ładować wasze telefony i miliony elektrycznych samochodów.

Baterie z grzybów są tanie, łatwe do zrobienia, biodegradowalne i działają dłużej niż dostępne dziś zwykłe baterie. I kto tu teraz jest magicznym grzybkiem?

Widzicie, baterie z akumulatorami litowo-jonowymi korzystają z elektrod z plusem i minusem. To anody i katody, które poruszają naładowane atomy litu, by uwolnić lub zmagazynować energię. Anody produkuje się przeważnie z syntetycznego grafitu, ale jest on relatywnie drogi i musi być poddawany obróbce przy użyciu kwasów fluorowodorowego i siarkowego, które są silnie żrącymi środkami chemicznymi, tworzącymi dużo niebezpiecznych odpadów.

Zespół z Uniwersytetu Kalifornii zastąpił grafit pieczarkami.

Możecie sobie teraz myśleć: „Jacy ci naukowcy są pojebani". Albo może: „Nigdy bym nie wpadł na to, żeby zastąpić grafit grzybem".

Ale uważajcie – ten pomysł wcale nie jest taki szalony. Badacze szukali czegoś taniego i przyjaznego środowisku, by zastąpić grafit, który nie spełnia tych wymagań. Zrozumieli, że jako anoda potrzebne jest coś bardzo porowatego. Czyli grzyb. To w sumie dość sensowne.

Reklama

Porowatość pieczarki oznacza, że litowo-jonowe cząsteczki mają sporo miejsca na magazynowanie energii. Dodatkową korzyścią z użycia pieczarki jest jej wysokie stężenie soli potasowej: z czasem w grzybie otwiera się coraz więcej porów – a to oznacza, że pieczarkowe baterie stają się lepsze i działają długo. W przeciwieństwie do baterii w twoim telefonie.

Brennan Campbell, jeden z badaczy, mówi:

– Z takimi bateriami przyszłe komórki będą mogły po wielu użyciach działać dłużej, a nie krócej.

Szok!

Chociaż bateria stworzona przez naukowców jest dopiero we wczesnej fazie rozwoju i na razie nie ma takiej wydajności jak obecnie dostępne baterie, to zespół już złożył papiery, by chronić swój wynalazek patentem – jak napisano w magazynie „Scientific Report".

Jeżeli dłużej się nad tym zastanowić, to te pieczarki serio są niesamowite. Chyba czas urządzić seans spirytystyczny i wezwać ducha Timothy'ego Leary'ego, psychologa, który prowadził badania nad substancjami psychodelicznymi. Pora, by on i Elon Musk – przedsiębiorca i filantrop – ucięli sobie pogawędkę…