Jak wyglądają sny niewidomych?

FYI.

This story is over 5 years old.

Vice Blog

Jak wyglądają sny niewidomych?

Niewidomi od urodzenia nie potrafią wizualizować podczas snu – ale ci, którzy utracili wzrok w dorosłym życiu już tak

Artykuł pierwotnie pojawił się na VICE Serbia

Wszyscy zdajemy sobie sprawę z tego, że słuchanie jak inni opowiadają o swoich snach, może zanudzić człowieka na śmierć – chyba że sen był o kimś z nas. Większość snów jest chaotyczna i nie ma żadnego przekazu. Mnie zawsze zastanawiało, o czym śnią ludzie, którzy stracili wzrok. W poszukiwaniu odpowiedzi na to zagadnienia skontaktowałem się Ivaną Zivkovic – nauczycielką ze Szkoły Podstawowej Dla Niedowidzących im. Dragana Kovacevica w Belgradzie. Od niej dowiedziałem się, że niewidomi „śnią dokładnie tak, jak żyją".

Reklama

„Proces snu wygląda inaczej u każdego człowieka. Jedni niewidomi utrzymują, że nigdy nie śnią, a inni podkreślają, że ich zmysły ulegają wtedy wyostrzeniu. Niewidomi od urodzenia nie potrafią wizualizować podczas snu, ale ci, którzy utracili wzrok w dorosłym życiu już tak, aczkolwiek obrazy ulegają rozmyciu z biegiem czasu. Z badań wynika, że doznania słuchowe są dominujące, a zaraz po nich plasuje się dotyk, zapach i smak" – tłumaczy Ivana.

Aby dowiedzieć się więcej, porozmawiałem z Aną Jovcic, Dragisą Drobnjakiem i Nikolą Zekiciem. Ana i Dragisa stracili wzrok w późniejszym wieku, dlatego w ich snach pojawią się obrazy. Nikola jest niewidomy od urodzenia.

Ana Jovcic urodziła się jako wcześniak. Żeby przeżyć, musiała trafić do inkubatora i otrzymywać bardzo duże dawki tlenu, które poważnie uszkodziły jej nerwy wzrokowe. W wieku dziewięciu lat przestała widzieć cokolwiek. Aktualnie studiuje filologię serbską na Uniwersytecie w Belgradzie.

Dragisa Drobnjak oślepł w wieku 11 lat, podczas nagłego wybuchu niewypału z II wojny światowej. W 1973 r. ukończył prawo i przez 35 lat pracował dla Serbskiego Stowarzyszenia Niewidomych. Teraz jest na emeryturze.

Nikola Zekic studiuje etnografię muzyczną na Akademii Muzycznej w Belgradzie. Nikola urodził się 22 sierpnia 95 r., chociaż lekarze wyznaczyli termin na listopad. Podobnie jak Ana, musiał przyjmować ogromne dawki tlenu, żeby przeżyć – co sprawiło, że kompletnie oślepł.

Reklama

VICE: Jakie obrazy pojawiają się w waszych snach?
Ana Jovcic: Mój wzrok od zawsze był kiepski. Nie pamiętam, jak wyglądają niektóre przedmioty, ale mam pamięć do kolorów, twarzy moich rodziców i siostry. Zapomniałam, jak prezentuje się np. turkus, ale nie mam problemu z podstawowymi barwami, jak czerwień, czy niebieski.

Jeżeli widziałam kogoś raz, to potem jego obraz wraca w takiej samej postaci, w jakiej go zapamiętałam. Ludzie zmieniają się cały czas, ale nie dla mnie. Kiedy spotykam kogoś po raz pierwszy, staram się wyobrazić, jak może wyglądać. Właśnie w takiej postaci objawiają mi się w snach.

Dragisa Drobnjak: Do jedenastego roku życia śniłem przy użyciu wszystkich zmysłów. Po wypadku miewałem dwa rodzaje snów. Jeden kolorowy z ludźmi, przedmiotami i miejscami, które znałem przed utratą wzroku. Drugi rodzaj to sny, w których czułem dotyk albo słyszałem czyjś głos. Te kolorowe sny z czasem występowały coraz rzadziej. Obecnie już ich nie miewam.

Nikola Zekic: Od urodzenia nic nie widzę, czuję tylko zmiany w natężeniu światła. Udałem się do dwukrotnie do Moskwy w celu poddania się operacji, ale tylko tyle mi to dało. Moje sny składają się głównie z dźwięków. Kiedyś śniło mi się, że czytałem książkę. Widziałem wtedy różne obrazy, ale po przebudzeniu nie mogłem sobie żadnego przypomnieć.

Jak szczegółowo w waszych snach wyglądają ludzie, których poznaliście po utracie wzroku?
Ana: Kiedy wyobrażę sobie jakąś osobę, ich ubrania potrafią nabierać koloru w śnie. Wyobrażam sobie ich rysy twarzy i kolor włosów, tylko nie kolor oczu, bo z tym miałam problemy jeszcze przed utratą wzroku. Kiedy ktoś mówi mi, że moje wyobrażenie na temat jego wyglądu nie ma wiele wspólnego z rzeczywistością, staram się dostosować i zapamiętać obraz.

Reklama

VICE Polska ma fanpage, możesz polubić go tutaj i być na bieżąco


Dragisa: Moje sny nie różnią się za bardzo od tego, jak wygląda moje życie na jawie. Teraz sobie rozmawiamy, ale nie widzę cię. Pracowałem przy dokumentach prawnych, a to nie wymaga bogatej wyobraźni. Nie zastanawiam się, jak jesteś ubrany ty, Ana czy Nikola. W moich snach istotny jest dźwięk albo czynność, nie wygląd.

Wasz najgorszy koszmar?
Ana: Raz śniło mi się, że do mojego domu wtargnęli złodzieje i schowali w nim paczkę z narkotykami. Nie mam pojęcia, jak wygląda taki pakunek, ale w snach wyobrażam to sobie jako paczkę z prezentem świątecznym. Schowali ją pod fotelem w moim pokoju, a ja bardzo się bałam. Po przebudzeniu się sprawdziłam, czy nic tam nie ma.

Dragisa: Czasami śni mi się, że mam na sobie piżamę i jestem w swoim mieszkaniu, a po chwili znajduję się w miejscu publicznym. Czuję się wtedy bardzo zażenowany.

Czy jakieś sny do was wracają?
Nikola: W dzieciństwie często mi się śniło, że spadam. Leciałem tak przez całą noc. Kiedyś mi się to podobało, bo czułem, jakbym latał. Czasem odnoszę takie uczucie, kiedy leżę w odpowiedniej pozycji. Przepływ krwi do mózgu chyba musi mieć na to jakiś wpływ. Byłem dziwnym dzieciakiem.

Dragisa: Wychowałem się górskiej wiosce i często śniło mi się, że razem z rodzeństwem zbieramy dzikie truskawki w lesie. Pamiętam czerwień owoców i zieleń lasu. Następnie zaczyna padać, jest burza i pioruny. Budzę się z przeczuciem, że to się wydarzyło naprawdę, chociaż to tylko sen.

Ana: Często śni mi się Paryż, ale nigdy tam nie byłam. Ludzie nazywają go „miastem świateł", dlatego wyobrażam sobie, że jest w nim bardzo jasno. W moich snach jest zawsze noc. Dookoła świecą światła, wszędzie są ogromne place, dużo ludzi i piękne budowle. Słyszę dźwięki fontann. To jest mój Paryż. Nigdy nie widziałem Łuku Triumfalnego, ale czytałam o nim. Na podwórku moich rodziców, w moim domu rodzinnym znajdowała się brama. Wyobrażam sobie Łuk dokładnie jak tę bramę.

Jaki był najdziwniejszy sen w twoim życiu?
Nikola: Raz śniło mi się, że spacerowałem po lesie z tatą. Na drzewach zamiast liści znajdowały się trąbki. Wybraliśmy się do lasu, żeby zbierać trąbki. Zdjąłem jedną z drzewa i dmuchnąłem w nią, ale wydała jedynie cichy gwizd, więc mówię do ojca „weź inną, ta jest niedojrzała". Tak sobie spędziłem dzień razem z tatą na zbieraniu trąbek z drzew. Piękny sen.