FYI.

This story is over 5 years old.

18+

Psychodeliczne GIF-y z pogranicza erotyki i Sci-Fi

Kanadyjski rysownik Phazed pokazuje, że w erotyce wciąż jest miejsce na czułość i niewinność. UWAGA: Artykuł zawiera treści tylko dla dorosłych

Artykuł pierwotnie ukazał się na Creators

Jean Francois Painchaud (aka Phazed) to kanadyjski animator, o którym zrobiło się głośno kilka lat temu, kiedy Facebook usunął sporą część jego psychodelicznych i zmysłowych ilustracji. Oczywiście, jak to w internecie zwykle bywa, cenzura przysłużyła się głównie samemu artyście: tysiące ludzi zainteresowało się twórczością Painchauda, a jego ostra krytyka polityki serwisu spowodowała, że dużo osób zaczęło obserwować konta artysty na Facebooku, Tumblrze i Instagramie.

Reklama

Z powodu tamtych wydarzeń Painchaud jest przede wszystkim kojarzony jako twórca psychodeliczno-erotycznych ilustracji. Chociaż fantastyczne kolory i dziwne wizje świata rzeczywiście stanowią integralny element stylu artysty, mężczyzna nie skupia się jedynie na erotyce. Jego dzieła często w ogóle nie mają seksualnego charakteru i tematycznie wpisują się raczej w fantastykę naukową lub fantasy (chociażby kiedy przedstawiają dziewczynę z trzecim okiem na czole).

Painchaud w wywiadzie dla Creators powiedział, że od zawsze traktował twórczość erotyczną bardzo hobbystycznie i zajmował się nią głównie dla własnej przyjemności. Stanowi ona dla niego odskocznię od codziennych zajęć i pracy w studio animacji. Artysta interesuje się również muzyką elektroniczną.

Dodał też, że postanowił się zająć twórczością erotyczną, by jakoś ukierunkować własną energię seksualną. Jednocześnie dostrzegł również pewną niszę, która według niego istnieje we współczesnej erotyce: większość dzieł o charakterze seksualnym uważa bowiem za kompletnie wyzute z miłości i niewinnej czułości. Przeszkadza mu, że koncentrują się jedynie na dzikich i przejaskrawionych wizjach seksu, dlatego też w swoich pracach dąży do zupełnie odwrotnego efektu. Jego gify, choć na pierwszy rzut oka przypominają jedynie psychodeliczne wizje, w rzeczywistości stanowią wyraz bardzo szczerych emocji.

Painchaud wyznał, że charakterystyczne dla jego twórczości żywe kolory i dziwne wizualizacje mają swoje korzenie w doświadczeniach z grzybami halucynogennymi. Ilustrator do 20. roku życia zmagał się z depresją, co widać w jego ówczesnych pracach – świat wydawał mu się wtedy mroczny, czemu dawał wyraz w swoich ilustracjach.

Reklama

„Już po pierwszym eksperymencie z grzybkami miałem wrażenie, że moja depresja odeszła. Nigdy nie przeżyłem czegoś równie doniosłego i pięknego" – opowiedział. „Efekty wizualne, które wtedy ujrzałem, na zawsze zmieniły charakter mojej twórczości. Zrozumiałem, że nie mogę się martwić opiniami innych. W końcu zaakceptowałem siebie samego. Dzięki temu jestem szczery w swoich pracach".

„Równocześnie czuję, że powinienem mówić ludziom o pozytywnych aspektach działania psychodelików" – dodał. „One naprawdę niektórym bardzo pomagają".

Painchaud używa Photoshopa i rysuje na tablecie Wacom Cintiq 27QHD. Niektóre grafiki powstają w ciągu kilku minut, inne zajmują wiele godzin. Wszystko zależy od koncepcji: część gifów tworzy za pomocą animacji rotoskopowej, podczas gdy pozostałe wymyśla zupełnie od zera. Czasem za wzór służą mu fotografie, a w bardzo rzadkich przypadkach przerabia zdjęcia, które znajduje na Pintereście lub Tumblrze.

„Inną metodą tworzenia gifów jest ręczne rysowanie konturów na każdej klatce i dopiero późniejsze łączenie ich w całość" – wytłumaczył. „Podobnie wygląda proces tworzenia animowanego efektu tęczy, gdzie co klatkę zmieniam układ kolorów".

Kiedy Painchaud tworzy prace o charakterze nieerotycznym, w ogóle nie zastanawia się nad reakcją widowni. Wychodzi z założenia, że przede wszystkim chce zadowolić samego siebie. Jeżeli przy okazji spodoba się to ludziom albo wręcz zainspiruje kogoś do własnej twórczości, będzie mu bardzo miło, ale nie to jest jego celem.

Reklama

Inaczej sprawa wygląda, gdy pracuje nad ilustracjami erotycznymi – te od początku powstają z zamiarem wywołania w ludziach jakiejś reakcji. Painchaud powiedział, że w idealnym świecie jego prace zmieniałyby poglądy ludzi na temat pornografii i seksualności, ale podchodzi do tego realistycznie – będzie szczęśliwy, jeżeli uda mu się pokazać, jak piękny bywa akt seksualny. Chce pokazać, że seks nie powinien stanowić tabu, tylko przedmiot otwartej dyskusji.

Painchaud nie chce spoczywać na laurach: mimo że wykształcił już autorski, charakterystyczny styl, postanowił na nowo odkryć siebie jako artystę. Pragnie odkryć technikę, która da mu najwięcej satysfakcji i przyjemności. Równocześnie chce wyrwać się z błędnego koła powtarzania sprawdzonych pomysłów – wie, że zaczął zbytnio polegać na swojej kresce.

„Zastanawiałem się nad wystawieniem moich prac, ale nie poczyniłem jeszcze żadnych kroków w tym kierunku" – wyznał artysta. „Obecnie moim priorytetem jest refleksja nad tym, co dokładnie pragnąłbym osiągnąć za pomocą mojej sztuki".


Polub fanpage VICE Polska i bądź na bieżąco


„Docelowo chciałbym się utrzymywać jedynie z mojej autorskiej twórczości. Nie chcę słuchać czyichś poleceń" – wyjaśnił. „Nie mogę w ten sposób żyć. Dopóki moje marzenia nie staną się rzeczywistością, będę obsesyjnie skupiał się na dalszym doskonaleniu własnego stylu".

Więcej prac Jeana Francois Painchauda znajdziesz na jego stronie internetowej. Możesz też pomóc mu w realizacji marzeń za pomocą portalu Patreon.

Tłumaczenie: Zuzanna Krasowska