FYI.

This story is over 5 years old.

Varials

Finansowa dominacja - najdroższy z fetyszy

Bycie finansową dominą jest bardzo podobne do bycia księgową. Jedyną różnicą jest fakt, że ludzie masturbują się widząc jak przeliczasz pieniądze a swoją pracę wykonujesz zza komputera (zamiast zza biurka w urzędzie).

Wybrane zdjęcia Cleo- finansowej dominy.

Bycie finansową dominą jest bardzo podobne do bycia księgową. Jedyną różnicą jest fakt, że ludzie masturbują się widząc jak przeliczasz pieniądze a swoją pracę wykonujesz zza komputera (zamiast zza biurka w urzędzie).

Mówiąc ogólnie, taki fetysz popycha mężczyzn (a raczej „płacące świnie”, bo tak są nazywani w światku fin-dom) do przelewania ogromnych sum na konto danej kobiety przez internet. Zasady takiego związku są bardzo indywidualne. Czasami „płacąca świnia” wysyła swojej dominie 30 dolarów tygodniowo a czasem zdarza się, że kobieta przejmuje całkowitą kontrolę nad finansami fetyszysty i większość jego dochodów ląduje na jej koncie. Biorąc pod uwagę obecną sytuację ekonomiczną takie zachowanie zdaje się być dość frywolne. Ale podejrzewam, że w tym właśnie rzecz.

Reklama

 Udało mi się porozmawiać z jednym z fetyszystów, który postanowił pozostać anonimowy. Uznał, że jego rodzina nie byłaby specjalnie zadowolona z faktu, że przesyła grubą kasę swojej internetowej dominie. Jest to całkowicie zrozumiałe. Kiedy spytałem go, jak to się stało, że został „płacącą świnią” odpowiedział: „To było przeznaczenie. Urodziłem się po to, aby służyć pięknym boginiom, takim jak moja domina.”

Taka odpowiedź specjalnie nie zaskakuje- służalczy mężczyźni zazwyczaj gloryfikują swoje władczynie. Jest to elementarna idea definiująca tego typu relacje. Jednak wiedza na temat kwoty jaką ten facet wydaje co miesiąc na internetowy związek była dla mnie ogromnym szokiem. Powiedział: „Zostawiam sobie tylko tyle kasy, żeby starczyło na podstawowe produkty spożywcze oraz rachunki. Cała reszta idzie do niej. Czasami nawet wolę być głodny i wydać więcej na swoją królową. Jestem szefem wielkiej firmy więc oczywistym jest fakt, że wydaję na nią bardzo dużo.”

Ten „płacący świniak” upierał się, że nie jest wykorzystywany i muszę powiedzieć, że mu wierzę. Przecież nikt go nie zmuszał do życia na tanich przekąskach z supermarketu i deszczówce w zamian za seksualne zaspokojenie. Aby móc spojrzeć na problem bardziej całościowo, postanowiłem porozmawiać z kimś z drugiej strony. Skontaktowałem się więc z Cleo Tantrą, finansową dominą, którą znalazłem na stronie findoms.com.

Mała porcja fin-domu nie skierowanego do konkretnej osoby.

Reklama

VICE: Cześć Cleo. Czy mogłabyś mi w skrócie powiedzieć jak dokładnie działa finansowa dominacja?

Cleo Tantra: Według mnie polega to po prostu na zdominowaniu czyichś finansów. Brzmi prosto, prawda? Ale wcale nie jest. Jest bardzo wiele sposobów na rozegranie takiej zabawy. Jest dużo księżniczek, które mówią: „Jestem śliczna, więc daj mi hajs.” Czy to jest finansowa dominacja? Są też chłopcy, którzy błagają aby ich szantażować- sami zdradzają wszystkie informacje a dominie płacą za zachowanie sekretu. Ja w czymś takim nie widzę dominacji.

Więc czym jest prawdziwa finansowa dominacja?

Dla mnie istnieją dwa sposoby prawdziwej dominacji. Przede wszystkim dowiaduję się wszystkiego co możliwe o moim pupilku- ile zarabia, ile i na co wydaje. Sporządzam dla niego specjalny budżet, którego musi bezwzględnie przestrzegać. Co miesiąc upewniam się, że zapłacił rachunki, potem obcinam jego budżet na jedzenie o połowę – może przecież przeżyć na zupkach chińskich. Tak zwane wydatki ekstra obcinam o trzy czwarte. Później to co zostało dzielę na pół- jedna połowa idzie na jego konto oszczędnościowe, druga na moje konto. Pupil codziennie musi przysyłać mi raporty mailem. Zawierają dokładną listę wydatków z każdego dnia oraz sporadyczne prośby o możliwość wydobycia części funduszy z konta oszczędnościowego. Ja kontroluję każdy wydany grosz.

A jaki jest ten drugi sposób?

To jest taki podstawowy internetowy BDSM z finansowym dodatkiem. Rozmawiamy codziennie przez maile lub telefonicznie i budujemy prawdziwą więź. Takiemu facetowi daję różnego rodzaju zadania- żeby schudł jeśli jest grubaskiem, żeby przesłał swoje upokarzające zdjęcia i tak dalej. On przesyła mi prezenty, które są wynagrodzeniem za moją dominację. Ja wykorzystuję go finansowo jeśli któreś z zadań mu nie wyjdzie lub jeśli po prostu mnie wkurzy.

Reklama

Jak myślisz, jaka jest główna motywacja dla twoich mężczyzn?

Są dwa główne typy ludzi, którym takie coś sprawia przyjemność. Pierwszy to taki, który pragnie, aby go wykorzystywano. Uwielbia, gdy się go wyśmiewa lub rozkazuje. Kiedy ktoś zabiera twoje pieniądze to czujesz się upokorzony, musisz zmagać się z trudem życia i cierpieniem. Drugi typ to typ macho, który w prawdziwym życiu sam dominuje innych. Zjada go stres, bo musi podejmować poważne decyzje, kierować firmą i nieustannie mieć nad wszystkim kontrolę. Przekazanie pałeczki innemu dowódcy i bycie bezbronnym raz na jakiś czas bardzo taki typ faceta podnieca. Dla niego to takie małe wakacje.

Ile pieniędzy niewolnicy zazwyczaj przekazują swoim władczyniom?

To zależy. Zdarzało się, że pupile przesyłali mi 20 dolarów tygodniowo- to mniej więcej tyle ile wydaje się na poranną kawkę. Inni przesyłają wszystko co zostanie im po zapłaceniu rachunków i zrobieniu zapasów jedzenia. Są też tacy, którzy nagle przelewają dominie, która im się spodobała 200 dolarów i więcej się nie odzywają. Ale tacy kolesie to bardziej finansowi fetyszyści, nie pragnący prawdziwej dominacji.

Słyszałem, że niektórzy niewolnicy przejmują na siebie rachunki swoich domin. Czy kiedykolwiek tak robiłaś?

Też o tym słyszałam, ale nie praktykuję czegoś takiego. Większość pupili traci zainteresowanie dominą jeśli okazuje się, że ona potrzebuje ich pieniędzy, żeby przeżyć. A taka sytuacją jaką opisałeś sugeruje brak finansowej samodzielności dominy. Wszystkie pieniądze, które dostaję od moich sługusów wydaję na ekskluzywne gadżety- to jest dużo bardziej podniecające dla mnie i moich facetów.

Reklama

Jaki twoim zdaniem jest główny motor popychający mężczyzn w stronę dominy? Bardziej finansowy czy seksualny?

Myślę, że w większości finansowy. Choć większość by zaprzeczyła. Ja kocham pieniądze, ale sprawowanie całkowitej kontroli nad drugą osobą jest dla mnie ekscytujące seksualnie, mentalnie i emocjonalnie. Nie ważne czy kasa wchodzi w grę czy nie.

Czy wiesz ile najwięcej mogą zarabiać dominy?

Nie mam pojęcia. Większość przekłamuje swoje zarobki ze względu na podatki. Często też dominy zatajają swoje dochody, bo chcą być bardziej atrakcyjne dla swoich pupili. Gdybym miała zgadywać to powiedziałabym, że wyciągają nawet kilka tysięcy dolarów miesięcznie.

Czy spotkałaś się kiedyś z którymś ze swoich niewolników? Czy całość rozgrywa się w internecie?

Nie zdarzyło mi się poznać żadnego z nich osobiście, chociaż mam obecnie dwóch, których na pewno spotkam w niedalekiej przyszłości. Wielu moich mężczyzn mieszka w innych krajach co utrudnia sprawę. Innych nie znam z kolei dostatecznie dobrze. Jestem raczej otwarta na spotkania twarzą w twarz, ale jeszcze mi się to nie zdarzyło.

Czy zauważyłaś jakieś zmiany w tej branży, biorąc pod uwagę fakt, że połowa świata jest znacznie biedniejsza niż kiedyś?

Szczerze mówiąc to wydaje mi się, że to zjawisko zanika. Obecnie liczba domin całkowicie przewyższa liczbę płatników. Wiele lasek myśli, że może ot tak wrzucić do internetu reklamę zachwalającą ich urodę i żądać w zamian pieniędzy. Takie rzeczy odstraszają i zniechęcają potencjalnych niewolników. Wierzę, że tylko te kobiety, którym interakcja sprawia przyjemność (a nie tylko aspekt finansowy), które rozumieją, że to coś więcej niż tylko siedzenie na dupie i zbieranie hajsu, które traktują tę formę dominacji jak sztukę, przetrwają.

Dzięki Cleo.

NORWESKI HRABIA ARESZTOWANY WE FRANCJI

ZE ŚMIERCIĄ KLINICZNĄ JEJ DO TWARZY

MOJE LEKI DZIĘKI NIM MOGĘ NORMALNIE ŻYĆ