Plotki się potwierdziły: Tęcza wróciła na plac Zbawiciela, tym razem odporna na ogień

Na VICE Polska trwa obecnie Tydzień Równości. Chcesz dowiedzieć się więcej? Kliknij TUTAJ

Wiadomo nie od dziś, że nic tak tłumnie nie ciągnie Polaków do sztuki, jak ich poczucie krzywdy i przekonanie, że ktoś ich tą sztuką obraża. Obrażają nas przedstawienia, na które nie wpuszczamy widzów (Golgota i Klątwa), rozpalamy świece dymne przed teatrami. Obrażają nas występy muzyków i sposób, w jaki zachowują się na scenie, więc ciągamy ich po sądach (Nergal). Obrażają nas piosenki, które lubią ludzie, których my nie lubimy (TVP miało wycofać piosenkę Siła kobiet Girls on Fire z festiwalu w Opolu bo według Anny Sobeckiej, posłanki PiS i członkini rady programowej Telewizji Polskiej to „nieoficjalny hymn na czarnych protestach skupiających zwolenników zabijania dzieci nienarodzonych”. EDIT: utwór jednak został dopuszczony, TVP zwolniło jednak Piotra Pałkę, który z ramienia firmy zaakcentował tę piosenkę). Obraża nas tęcza, bo wszędzie na świecie to symbol LGBTQ, ale w Polsce ma też inne znaczenie: to symbol konfliktu pomiędzy dwoma światami, tolerancyjną Europą i homofobicznym nadbałtyckim zaściankiem.

Oryginalna Tęcza, ta pierwsza, autorstwa Julity Wójcik pojawiła się na pl. Zbawiciela w 2012 roku. Instalacja składała się z 16 tysięcy różnokolorowych kwiatów, była wysoka na 9 metrów i szeroka na 26. Rozebrano ją w 2015 roku. W międzyczasie płonęła 7 razy.

O tym, że Tęcza ma w jakiejś formie raz jeszcze powrócić na pl. Zbawiciela, media poinformowały na kilka dni przed Paradą. Chociaż organizatorzy sobotniego marszu tolerancji chcieli to utrzymać do samego końca w tajemnicy (także w obawie przed ludźmi, którzy chcieliby się zasadzić na nową instalację), amerykańska marka lodów Ben&Jerry's, będąca sponsorem akcji, wysłała notkę prasową do mediów. Co zrozumiałe, bo kiedy już duża firma wydaje pieniądze na promocję swoich produktów, to chce, by jak najwięcej ludzi się o tym dowiedziało. I trzeba przyznać, że to im się udało. Poza tym swoją akcją niewątpliwie sprawili wielu osobom trochę radości.

Nowa instalacja to hologram na ścianie wody. Tak jak oryginalna Tęcza, ta także ma charakter tymczasowy i zaraz zniknie, co kilku homofobom zapewne rozluźni trochę poślady. Tymczasem jednak jestem na pl. Zbawiciela. Tęczę tu widzę. I tym razem nikt jej nie spali. No i fajnie.

Śledź autora tekstu na jego profilu na Facebooku

Wszystkie fotografie: Paweł Mączewski. Zobacz poniżej zdjęcia z iluminacji: