FYI.

This story is over 5 years old.

Film

Jak filmy pokazują modę przyszłości

Czy wystarczy owinąć całą obsadę folią aluminiową?

W kwietniu Craig Green (brytyjski projektant mody męskiej roku) zaprezentował przedsmak kostiumów, które zaprojektował do filmu Obcy: Przymierze. Pokazał Michaela Fassbendera w czapce uszatce i wojskowej kurtce. Cała stylizacja wygląda subtelnie, szczególnie jak na film, którego akcja rozgrywa się w 2104 roku. W tym roku ukaże się także inny wyczekiwany film Scotta, Blade Runner 2049, prezentujący stroje przyszłości. I tu wszystko jest bardzo stonowane: Ryan Gosling ma na sobie długi, skórzany płaszcz, a Harrison Ford – szary T-shirt. Ich świat jest oddalony od naszego o 32 lata. Możecie sobie to wyobrazić? Ludzie nosili takie rzeczy 32 lata temu, więc niewykluczone, że w przyszłości nadal tak będzie.

Reklama

„Obcy: Przymierze"

Każdy film osadzony w przyszłości musi mierzyć się z takimi pytaniami: Jak ludzie będą się ubierać X lat później? Czy wystarczy, że owiniemy całą obsadę folią aluminiową i postawimy na tle zielonego ekranu? Na przestrzeni lat zdania były cudownie podzielone.

„Blade Runner 2049"

Oczywiście im dalej się cofniemy w historii kina, tym zabawniejsze okazują się futurystyczne kostiumy. Pamiętacie Zakazaną planetę i Barbarellę – królową galaktyki? W tym drugim w czterdziestym pierwszym wieku kobiety z miotaczami laserów mają na sobie spandex, a faceci z poważnymi licami i lśniącymi kaloryferami noszą króciutkie, złote spodenki (podziękujcie za to Paco Rabanne). Taka wizja panowała w latach 60. Potem nadeszły lata 70., które podarowały nam najbardziej zaskakujący i przyciągający wzrok strój przyszłości: ogniście czerwone majtki z szelkami połączonymi z pasem na amunicję. Miał je na sobie Sean Connery (z długim, czarnym warkoczem) w filmie Zardoz.

Ciężko uwierzyć, że filmowcy i projektanci myśleli, że takie stylizacje faktycznie pojawią się w świecie przyszłości. Ciężko uwierzyć, że ludzie wtedy naprawdę wierzyli, że w 2017 roku możemy nosić kombinezony i błyszczące buty na koturnach, że tak będzie wyglądał prawdziwy normcore. Jeśli mielibyśmy polegać na ich wizjach, wszyscy z nas powinni przemieszczać się latającymi samochodami i nosić spandexowe kombinezony.

„Barbarella"

Na szczęście te stylizacje nie były prorocze i nigdy się nie przyjęły. Nikt nie poszedł do pracy, ubrany jak postapokaliptyczna trendsetterka Tina Turner z „Mad Max pod Kopułą Gromu". A jednak czasem trafiają się stroje, które chcielibyśmy dziś nosić. Jak samosusząca się kurtka i samosznurujące się sneakery z Powrotu do przyszłości II. Kto by ich nie chciał? Chociaż prawdę mówiąc, ten film wcale nie był bliżej odgadnięcia tego, jak będziemy wyglądać, a przecież przedstawiał rok 2015. Mamy 2017 rok, już dwa lata po filmowej „przyszłości", a ja nadal nie mam kurtki, która ekspresowo się suszy.

To nie koniec. Resztę przeczytasz na i-D Polska