FYI.

This story is over 5 years old.

Technologia

Założyciel Know Your Meme wyjaśnia, czym do cholery jest mem

Czym są memy, skąd się wzięły, jaka czeka je przyszłość i przez jakie mutacje przeszły nim wylądowały na facebookowej tablicy u twojej mamy

Słowo „meme" wymyślił w 1976 roku nie kto inny jak ewolucjonista Richard Dawkins, późniejsze bożyszcze ateistów. Początkowo była to jednostka ewolucji kulturowej, coś podobnego do nici DNA – idea, przechodząca z osoby na osobę, z pokolenia na pokolenie. W internecie jednak mem to dowcip graficzny, który, wymknąwszy się z takiego 4chana w zastraszającym tempie opanowuje social media głównego nurtu.

Przez dłuższy czas nikt nie zastanawiał nad tym, skąd te żarty przybyły, jak się rozprzestrzeniały i przez jakie mutacje przeszły nim wylądowały na facebookowej tablicy u twojej mamy. Dopiero w 2008 roku trójka pracowników studia Rocketboom – Kenyatta Cheese, Jamie Wilkinson i Elspeth Rountree – rozpoczęła produkcję filmików przybliżających historię LOLcatów i haseł pokroju „I like turtles". Tak narodziło się Know Your Meme.

Reklama

Po dziś dzień strona jest nieocenionym źródłem informacji dla wszystkich zgłębiających internetowe kurioza, będąc o krok przed wiki-podobnymi stronami. Wszystko to dzięki zatrudnianiu researcherów, tropiących najbardziej absurdalne rzeczy, które dryfują po dalekich rubieżach internetu.

Starając się zrozumieć przyszłość memów skontaktowałem się ze współtwórcą Know Your Meme – Cheese (obecnie pracującym w Everybody at Once, internetowej firmie consultingowej) i pogawędziłem z nim chwilę o stanie kultury internetu i o tym, czy powinniśmy traktować memy jak poważną sztukę.

VICE: Jak wpadliście na pomysł katalogowania memów?
Kenyatta Cheese: Zauważyliśmy, że firmy pokroju Adulst Swim zaczęły używać „zwierzaki dobra rada" w swoich spotach telewizyjnych lub w internecie, nie oddając należnego uznania twórcom lub społeczności, która je stworzyła. Stwierdziliśmy, że zaczniemy to śledzić, że stworzymy całą bazę danych. Tak to się zaczęło.

Początki to był straszny syf, ale wiele rzeczy zrobiliśmy, jak należy; wyjaśnialiśmy nie tylko pochodzenie żartu, skąd się wziął, ale także, w jaki sposób się rozprzestrzenił po sieci. Stała za tym jednak ciężka praca odnajdywania tych informacji w internetowym bezkresie. Nazwaliśmy się „Rocketboom Entity for Internet Studies". Zdobyliśmy zainteresowanie w seici, bo nikt wczesniej nie robił podobnych rzeczy.

Gdy zaczynaliście, memy nie były tak popularne, jak teraz. Przewidzieliście, że to wszystko aż tak się rozrośnie?
Dla nas był to projekt badawczy pod płaszczykiem startupu. I w miarę jak rósł, Rocketboom wkładał w niego większe środki. Nagle mieliśmy dwóch programistów, trzech stażystów, ludzi oddanych tylko temu, by znaleźć coś ciekawego i stworzyć z tego informację odpowiednią dla naszej strony. W tym czasie, w złotej erze 4chana, Cheezburgera i reszty tego szajsu, temat zaczął przykuwać niemałą uwagę, czuliśmy więc, że robimy coś przydatnego. Jednak, z wielu powodów, Rocketboom się rozpadł i Know Your Meme padło ofiarą całego zamieszania. Tak więc na przełomie 2010/2011 roku Cheezburger wykupił KYM.

Reklama

Jak myślisz, co było pierwszym memem?
Nie mam zielonego pojęcia. Sporo zależy od kontekstu. Wielu ludzi uważa, że pierwszym internetowym memem były śmieszne koty. Inni zaś, że emotikon smiley. Gdyby jednak wyjść poza ramy internetu prawdopodobnie byłyby to żarty, które rozprzestrzeniały się organicznie, niekoniecznie za pomocą dużych mediów.

Jak więc zdefiniowałbyś mem? Czym różni się on od virala?
Według mnie, a jest to definicja, której używamy - mem i viral to zupełnie inne rzeczy. „Viral" to jeden filmik, postowany na lewo i prawo. Może ktoś go pobrać i ponownie wrzucić, jednak nie zachodzą w nim poważniejsze zmiany. Mem zaś może być nie tylko powielony, ale i dowolnie przekształcony.

Różnią się też sposobem rozprzestrzeniania. Większość memów pojawiła się w subkulturach, będąc głosem w już trwającej dyskusji, by zostać wrzuconym na inny grunt na zasadzie „Kurwa, widziałem coś zabawnego lub coś, co mnie wkurzyło. Teraz inni muszą to zobaczyć".

Wszystko jednak jest teraz bardziej skomplikowane, ponieważ każdy stara się coś wnieść do kultury internetu. Pogoń za kliknięciami spowodowała, że coś, co niegdyś było organiczne i naturalne jest sztucznie przyspieszane, przez co jeszcze szybciej się wypala, będąc od początku celowanym w masowe gusta.

Źródło: Know Your Meme

A co z memami tworzonymi przez firmy lub w celach politycznych? Czy mieszczą się w twojej definicji mema? Nie są zjawiskiem naturalnym jak klasyczne memy.
I tak i nie. Z pozoru są tym samym, przerobionym obrazkiem. Zdarza się, że przeciętnym, który nie rozprzestrzeni się poza widownię, dla której był przeznaczony. Jeśli pominiemy aspekt sztuczności i sam obrazek jest wystarczająco aktualny, sensowny i niesie ze sobą określone znaczenie, które sprawia, że ludzie mają ochotę się nim dzielić; to sam nie wiem, to chyba też memy.

Reklama

Jak opisać mema komuś kompletnie nieobeznanemu z kulturą internetu?
To wytwór kultury rozpoznawalny przez innych o określonym znaczeniu, które rozumiesz zarówno ty, jak i ludzie wokół ciebie. Nie ograniczałbym znaczenia mema do samego obrazka. Według mnie mem to proces, jaki przebiega, z chwilą, gdy mem trafi do sieci. Moja babcia zareagowałaby na to w stylu „To urocze. Nie mam pojęcia, o czym pierdolisz", bo jak ze oldshoolowym rapem.

W połowie rymowanych tekstów z lat 90. pojawiają się nawiązania do seriali, reklam czy innych wytworów kultury, które miały wtedy znaczenie i były rozpoznawalne dla publiczności. Słuchając tego dziś, nie masz pojęcia, o co chodzi, nie wychwytujesz tych smaczków. Myślę, że kultura internetu działa na podobnych zasadach, nie może funkcjonować bez kontekstu.

Co twoim zdaniem sprawia, że mem jest dobry?
Myślę, że wpływ na to mają dwa czynniki. Po pierwsze musi mieć znaczenie dla kultury, w której powstał. Jeśli używany jest lokalnie na i ludzie go rozpoznają — wtedy jest dobry. Powinien jednak móc wyjść poza początkowy krąg kulturowy i rozprzestrzeniać się dalej. Ten obrazek, filmik, dowcip musi mieć w sobie coś, co będzie zrozumiałe dla szerszej grupy odbiorców i rozprzestrzeni się dalej. Nie możesz ot tak stworzyć mema. Mem to zjawisko ściśle określonej funkcji związanej z siecią, do której jest wrzucony.


Jesteśmy też na Facebooku. Polub nasz nowy fanpage VICE Polska


Jaki mem bawi cię najbardziej?
Cholernie mało uwagi poświęcam memom, w każdym razie mniej niż kiedyś. Żaden ostatnio szczególnie mi nie podszedł, meme wszech czasów jednak są śmieszne koty.

Naprawdę?!
Mem z kotem jest najciekawszym z nich, ponieważ nikt jeszcze go nie zjebał. No dobra, czasem komuś się to zdarzy, ale nikt nie stworzył na tej płaszczyźnie nic tak chujowego, żeby zanegowało wcześniejsze dokonania na tym polu. Tak więc śmieszne koty wciąż żyją. I to sprawia, że są doskonalsze od całej reszty.