Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
O pracy bez ściemy. Polub fanpage VICE Polska i bądź z nami na bieżąco
W swojej książce Peter używa terminu „bio-proletarianizm", by wytłumaczyć naszą obecną sytuację. „Bio-proletarianizm odnosi się do sposobu, w jaki samo życie jest zaprzężone do ekonomii. Umowy na zero godzin (brytyjski odpowiednik śmieciówek) stanowią świetny przykład. Gdy pracujesz na takiej umowie. Nigdy nie jesteś niedostępny. Powiedzmy, że pracujesz dla agencji, która zapewnia obsługę baru. Myślisz, że pracujesz za barem dziś wieczorem i się przygotowujesz – za własne pieniądze kupiłeś ubranie itd. Po czym odbierasz telefon od kierownika, który mówi: „jednak cię nie potrzebujemy", więc zostajesz w domu. Jednakże zawsze jesteś gotowy do pracy, nawet kiedy nie pracujesz. Życie zmienia się w nieustanny ciąg pracy i stałej gotowości do niej".Co zatem mamy począć? Jak stawić opór pracy? Fleming opisuje przypadek, gdy złapał grypę i wykorzystał to, by przez tydzień odpocząć. Słyszymy, że „praca dobrze nam zrobi", ale prawda jest dokładnie odwrotna – siedzenie za biurkiem to nowe palenie papierosów.„Opór jest wielce utrudniony" – mówi Peter – „przez ekonomizację siły roboczej. By zaoszczędzić, dąży się do indywidualizacji. Wszyscy dostają osobne umowy, są samozatrudnieni. Na przykład w 2013 roku pojawiły się doniesienia, że 70 procent pilotów Ryanaira jest samozatrudnionych – sami płacą za swoje mundury i hotele między lotami. Musimy zrekolektywizować pracę i na nowo odkryć siłę pracowników".Fleming proponuje naprawdę wielkie, daleko idące rozwiązania: dochód podstawowy z nadwyżki budżetowej, upaństwowione przedsiębiorstwa, trzydniowy tydzień roboczy i koniec fetyszyzacji pracy.Przede wszystkim jednak chce, żebyśmy zrozumieli, co jest nie w porządku i dlaczego pracujemy tak wiele, a także byśmy zaczęli rozmawiać z innymi osobami w takiej samej sytuacji. „Z historycznego punktu widzenia, społeczeństwa, które wymagały od ludzi więcej niż trzech dni pracy w tygodniu, zazwyczaj opierały się na niewolnictwie. Nie potrzebujemy pracować więcej niż 20 godzin tygodniowo".Daje do myślenia.