FYI.

This story is over 5 years old.

Vice Blog

Arabskie tatuaże, wykonanie poprawne

w procesie tworzenia tatuaży pomija się jeden niezwykle ważny aspekt pisma - kaligrafię.

fot. Selena Gomez

Pamiętacie, kiedy na fali było permanentne wypisywanie sobie tuszem na ciele inspiracyjnych sloganików po chińsku? No tak, ale prędzej, niż zdążysz wypowiedzieć słowo „orientalizm", dzisiejsi ze wszech miar porywający i oryginalni trendsetterzy przerzucili się na tatuaże po arabsku. Selena Gomez ma taki, który da się przetłumaczyć jako „Wpierw kochaj siebie", a Angelina Jolie ma aż dwa, z których jeden głosi dumnie „Determinacja".

Reklama

Kiedy widzę tatuaż po arabsku, w większości przypadków aż się wzdrygam. A to dlatego, że zazwyczaj w procesie ich tworzenia pomija się jeden niezwykle ważny aspekt pisma - kaligrafię. To, czego Jolie, Gomez i niezliczone rzesze innych mężczyzn i kobiet, którzy nanieśli sobie na wieki wieków na skórę słowa z języka arabskiego, nie potrafią ani trochę pojąć, to fakt, że tak w zasadzie wytatuowali sobie coś, co jest arabskim odpowiednikiem

czcionki Helvetica.Jak w przypadku każdej czynności, istnieją właściwe i niezbyt właściwe sposoby na zrobienie sobie arabskiego tatuażu.

Tak jak nie wybazgra się sobie na skórze tekstu po angielsku w homogenicznej, komputerowej czcionce w rozmiarach uniwersalnych, nie powinno się też zadowalać nudnym tatuażem po arabsku. Wedle tradycji kaligrafowie uczą się zasad dotyczących rozmiarów liter przez lata - i zwykleczują się zobligowani do trzymania się co do joty tych tradycyjnych wyznaczników rysowania liter. To się jednak zmienia, jak może wam zaświadczyć artystka Karima Sharabi.

‒ Przyszła do mnie taka jedna para i prosili, żebym wprawiła ich imiona w zarys serca z okazji ich ślubu. Byli u wielu kaligrafów (także naprawdę świetnych), ale żaden nie zmieścił w rysunku serca ich imion z powodu zasad wyznaczających konkretne kształty liter - powiedziała mi Sharabi, kiedy rozmawiała ze mną z Bahrajnu przez wideoczat. Obecnie na Bliskim Wschodzie obserwuje się renesans kaligrafii, a artyści przekraczają

Reklama

granice tradycyjnego pisma islamskiego. Od projektów 3D do graffiti, kaligrafia nie

jest już sztuką, która ogranicza się do tradycyjnej formy tego pisma rodem z Koranu, jak to się działo w przeszłości. Niemniej wielu artystów nadal trzyma się pewnych ściśle wyznaczonych reguł. Jak tej, że al aleph - arabski odpowiednik litery „A" - musi posiadać określone proporcje, inaczej technicznie rzecz biorąc nie można mówić o jego odzwierciedleniu jako o kaligrafii. Zapis al fatha, samogłoski akcentowanej, może zmienić znaczenie całego słowa. Jednak prace Sharabi nie powstają w oparciu o żadne z tych zasad: przede wszystkim dlatego, że artystka ich nie zna, ale także ‒ że się nimi nie przejmuje.

‒ Skoro nie znam żadnych zasad, w pewnym sensie mogę sama tworzyć kształty i dopasowywać je do różnych rzeczy - powiedziała Sharabi.

- Sądzę, że nic nie powinno ograniczać sztuki. Czasem pomyślę sobie: „O mój Boże, robię wszystko nie tak, ale język ma już swoje zasady,

określone kształty liter i określone sposoby ich łączenia, itp. Powinieneś móc się tym bawić".Matka Sharabi jest biała, a jej ojciec pochodzi z Palestyny.

W młodym wieku nauczyła się czytać i pisać po arabsku, ale eksperymentować z tym językiem zaczęła dopiero w 2013 roku,

gdy przyjaciel poprosił ją, by narysowała imię jego córki zapisane po arabsku. Imię to brzmi Azul, więc ułożyła je w kształt łodzi.

Efekt końcowy zamieściła na swoim Instagramie, a niedługo potem zaczęły napływać zapytania o wykonanie kolejnych projektów.

Reklama

‒ Naprawdę czuję, że te prace są prawdziwymi amuletami lub może totemami, lub formą przypomnienia, że na tym świecie istnieje dobro - dodała Sharabi. Pod koniec naszej rozmowy dostrzegłam na ekranie komputera, jak oczy Sharabi rozszerzają się, gdy opowiadała mi właśnie o swoich planach przedzierzgnięcia projektów w biżuterię. Ale to podekscytowanie zmieniło się w niepewność, gdy nazwałam jej prace kaligrafią.

‒ Osobiście wolę o nich myśleć jako o mistycznym piśmie arabskim - wyznała.

Śledźcie Angelinę Fanous na Twitterze.

Cytat z Arystotelesa pochodzi z: Arystoteles, Meteorologika/O świecie, edycja komputerowa.

wydanie www.zrodlahistoryczne.prv.pl.