FYI.

This story is over 5 years old.

Newsy

Charlie Sheen wygrał „ALS Ice Bucket Challenge”

Charlie Sheen to naprawdę zajebisty gość. Potwierdzone info

Źródło: Flickr/Matthew Straubmuller

Internetowe łańcuszki to twór dzielący ludzi na zwolenników zabawy i tych, którzy szczerze gówna nienawidzą. Nie ma szarej strefy. Nawet nie zaprzątając sobie tym głowy, przy zalewie kolejnych edycji i pojawiających się postów traciło się w końcu cierpliwość, znikała chęć dalszej przyjaźni ze znajomymi, a serce zamieniało się w czarny kamień. Potwierdzone info.

Czasy się jednak zmieniają, a zamiast „łańcuszków” mamy „wyzwania”. Tak wiele różnych wyzwań, których formy zdają się cały czas ewoluować, co nie zawsze można było powiedzieć o samych uczestnikach zawodów. Wystarczy wspomnieć beztroskie harce z połykaniem łyżek cynamonu lub sporej ilości wódy (tudzież innych trunków wysokoprocentowych). Wiem, to takie #stare. Teraz ciecz leje się po ciele, nie w jego wnętrzu – niezależnie, czy mówimy o wodzie, czy podpałce do grilla.

Reklama

Ciekawie patrzeć, jak poszczególne wyzwania korelują ze sobą – w odpowiedzi na SPLASH Amerykanie wymyślili „Próbę ognia”, przez co dzieciaki wykonujące akt samopodpalenia trafiały z poparzeniami do szpitali lub prosto do kostnicy. Niezmiennym pozostała jedynie formuła działania: zrób coś, każ innej osobie zrobić to samo, kolekcjonuj lajki i share’y – najważniejszą obecnie walutę zajebistości w internecie.

Tak było do czasu „ALS Ice Bucket Challenge”, które powstało z myślą zwrócenia uwagi na chorobę Lou Gehriga, czyli stwardnienie zanikowe boczne. Fajnie! Wyzwania przestały dotyczyć już tylko zwykłych śmiertelników i zaangażowały do zabawy ludzi znanych, gwiazdy i celebrytów. Na dodatek niewykonanie powierzonego zadania, czyli wylania (wysypania?) na głowę kubła z lodem, wiązało się z koniecznością wpłacenia przez nominowanego 100 dolarów na cele charytatywne. Fajnie?

Jimmy Fallon i The Roots, Oprah Winfrey, Justin Bieber, Cristiano Ronaldo, Vin Diesel (szanuję, że nominował Putina), Lady Gaga, Jean-Claude Van Damme, Justin Timberlake – te nazwiska to tylko czubek góry lodowej, uczestników jest więcej. Sam król Facebooka, Mark Zuckerberg wytypował Billa Gates’a, który skonstruował do zadania specjalną maszynę. Jakkolwiek oczy świata skierowane są na kampanię ALS, wszyscy wylali na siebie kubeł zimnej wody, żeby nie płacić 100 dolarów na cele charytatywne. Piękny gest.

Wczoraj do zabawy przyłączył się Charlie Sheen, tyle że zamiast wylania wody… wysypał na siebie 10 tysięcy dolarów.

„Lód się roztopi, a te pieniądze rzeczywiście komuś pomogą” powiedział do kamery, a następnie nominował Chucka Lorre (autor Two and a Half Men), kolegę po fachu Jona Cryer’a oraz Ashtona Kutchera – dodając, by zrobili dokładnie to samo co on. Brawo Charlie, znowu wygrałeś. Czekamy na odzew wytypowanych.