FYI.

This story is over 5 years old.

Technologia

Nastolatek stworzył aplikację ujawniającą sprzedajnych polityków

W USA kampanie wyborcze finansują wielkie korporacje. Nie robią tego za darmo

Aplikacja Greenhouse pokazuje ile pieniędzy każda gałąź przemysłu przekazała republikańskiemu kongresmenowi Mike'owi Simpsonowi przed ostatnimi wyborami.

Amerykańska polityka pływa w takich wielkich datkach, że jest praktycznie oligarchią. Z tygodnia na tydzień finansowanie się zmienia i czasami może być trudno się połapać którzy lobbyści chcą wydoić więcej kasy ze służby zdrowia, paliw kopalnych i każdego innego wspólnego dobra.

Reklama

Ale dzięki szesnastoletniemu Nickowi Rubinowi bycie na bieżąco w kwestii sprzedających się polityków będzie znacznie łatwiejsze. Stworzył Greenhouse – wtyczkę do przeglądarek internetowych, która działa pod dewizą „Niektórzy są czerwoni. Inni są niebiescy. Wszyscy są zieloni". Zadaniem wtyczki jest „zwrócenie uwagi na plagę niewłaściwych dotacji w naszym Kongresie". Brzmi to dość wyniośle jak na tak malutką aplikację, ale jest to dość proste, i co ważne, skuteczne – za każdym razem gdy nazwisko jakiegoś polityka pojawia się w czytanym przez nas artykule, wtyczka podkreśla je i w okienku obok analizuje źródła dotacji jego kampanii. Greenhouse dostępne jest w Chrome, Safari i Firefoksie w pełni za darmo. Jak można sobie wyobrazić, czytanie o tym jak wybrany członek Kongresu głosował w ustawie o służbie zdrowia, mając obok wypisane ile pieniędzy dostał od niej podczas ostatnich wyborów, jest dość oświecające.

Rozmawiałam z Rubinem o wtyczce, polityce i finansowym tłem wszystkiego tego, o czym słyszymy w wiadomościach.

VICE: Cześć, Nick. Jak wpadłeś na pomysł stworzenia Greenhouse?
Nick Rubin: W siódmej klasie robiłem prezentację o „corporate personhood" [pojęcie w amerykańskim systemie sądowniczym, polegające na tym, że korporacja może być w świetle prawa postrzegana jako osoba], i od tego czasu bardzo interesuje mnie to zjawisko. Sądzę, że poważnym problemem jest to, że źródła dochodów członków kongresu nie są łatwo i powszechnie dostępne. Ostatnio zacząłem uczyć się programowania i pomyślałem sobie, że coś takiego jak Greenhouse, program podsuwający ludziom te informacje pod nos, byłby idealnym rozwiązaniem. To przecięcie moich dwóch największych pasji – polityki i programowania. Pracuję nad wtyczką po szkole i w weekendy.

Reklama

Skąd wzięła się nazwa?
Cóż, zielony to kolor pieniądza w USA, a house odnosi się do dwóch izb Kongresu [Senatu i Izby Reprezentantów]. Nazwa [greenhouse to po angielsku „szklarnia"] sugeruje też transparentność – z zewnątrz szklarni widać, jak wszystko kwitnie w środku.

Skąd masz informacje na temat dotacji dla polityków?
Wtyczka wykorzystuje dane z ostatnich skończonych wyborów, z 2012. To po prostu najpełniejszy zestaw informacji na ten temat, do jakiego mamy dostęp. Ale aplikacja daje nam dostęp do najaktualniejszych informacji z 2014, wystarczy jedno kliknięcie na nazwisko polityka na górze strony albo na odnośnik do OpenSecrets.org.

Zamierzam zaktualizować całość później, gdy pojawi się więcej informacji o dotacjach w tegorocznych wyborach. Aktualnie zbieram te dane i eksperymentuje z tym, jak rozszerzyć funkcjonalność wtyczki.

Jakie są twoje poglądy polityczne, i jak wpływają na twoją aplikację?
Pragnę systemu, który po prostu działa, tak jak inni ludzie w moim wieku. Chcę, by Greenhouse był w pełni neutralny. Martwią mnie kosmiczne sumy, które przelewają się przez system. Byłem naprawdę przerażony tworząc Greenhouse i obserwując wszystkie te liczby.

Jak dokładnie działa Greenhouse?
Podkreśla nazwiska członków Kongresu na każdej stronie internetowej, a gdy się na nie najedzie myszką, pojawia się okienko z dokładnymi informacjami na temat wielkości i pochodzenia dotacji. W skrócie – to lista dziesięciu gałęzi przemysłu, z których dostali najwięcej pieniędzy. Zależało mi na stworzeniu czegoś, co promuje przejrzystość, jawność. Wspaniale byłoby, gdyby ludzie korzystali z tego czytając swoje stałe źródła wiadomości o polityce. Np. czytając o głosowaniu dotyczącym reformy energetycznej można by było zobaczyć, że wnioskodawca dostał setki tysięcy dolarów od przemysłu naftowego. Lubię myśleć, że Greenhouse pokazuje ludziom fakty, o których nie mówi się wiadomościach.

Reklama

Co udało ci się odkryć w ten sposób?
Zauważyłem dużo różnych tendencji. Pracuję nad „Artykułem dnia" – codziennie tweetuję artykuł, który czytany z Greenhousem nagle ujawnia nowe oblicze jakiejś sprawy. Jest takich mnóstwo. Gdy ludzie zaczną z tego korzystać, na pewno dojdą do własnych wniosków na temat wpływu dotacji na politykę.

Czego oczekujesz po Greenhouse?
Chcę, by moja wtyczka uświadamiała ludzi, to tak naprawdę pierwszy krok w stronę odnalezienia rozwiązania. Zaprojektowałem Greenhouse tak, by była możliwie prosta, by wszyscy, nawet najmłodsi, mogli zrozumieć jak działa. Czy Greenhouse coś zmieni? Edukacja to podstawa, wierzę, że większa jawność w polityce na pewno jej pomoże. Łatwy dostęp do danych pomoże wyborcom lepiej podejmować decyzje. Gdy będą odpowiednio poinformowani łatwiej będzie odrzucić im kandydatów, którzy kierują się przede wszystkim chęcią zysku, a nie swoimi zasadami.

Czym zajmiesz się później?
Póki co skupiam się na Greenhouse, chcę by wtyczka była jak najbardziej aktualna i stale się polepszała. Spotkała się z fenomenalnym odzewem ze strony internautów – niektórzy kontaktowali się ze mną by nawiązać współpracę przy tworzeniu nowych wersji wtyczki. Chciałbym móc się temu poświęcić.

Więc możesz stworzyć wtyczkę Greenhouse także dla innych części świata?
Trzeba by było przede wszystkim znaleźć wiarygodne źródło informacji, ale poza tym – nie widzę przeszkód.

Super. Dzięki, Nick.