DIRECTOR
Zapomniana historia japońskiej Listy Schindlera
Często nazywano go „Japońskim Schindlerem". Jest jedynym Japończykiem, któremu izraelski rząd przyznał tytuł Sprawiedliwego wśród Narodów Świata. Poznajecie jego historię
Rozmawialiśmy z reżyserem najdłuższego filmu wszech czasów
Ambiancé [z fr. atmosfera, klimat, otoczenie, środowisko] to 720-godzinna produkcja, nad którą reżyser pracuje już od sześciu lat
Jak się robi reklamę
Ogół wygląda tak: większość reklam to straszne gówno, jakiś nieduży procent da się znieść, a reszta - ta, którą się wszyscy zachwycają - to rzeczy robione z myślą o konkursach.
Z pamiętnika napiętego grafika - vol.09
Thor z hazardu miał stopień profesorski. Wiedział o nim wszystko, o każdej jego odmianie. Dwa razy w życiu przegrał podobno wszystko do czego doszedł i dwa razy ciężką wieloletnią pracą to odrabiał.
Z pamiętnika napiętego grafika - vol.08
Pewien znajomy ekant opowiadał mi kiedyś o kreatywnym z ich agencji. Koleś podobno ma lot nie z tej ziemi. Uważa, że udana prezentacja to dopiero taka, przy której klient dostanie wytrzeszczu, opadnie mu kopara do samej ziemi, zemdleje albo wyskoczy...
Z pamiętnika napiętego grafika - vol.05
No to kreatywny zakłada maskę Yody, w mistrza zen się wciela, takiego co to ogródek z piasku właśnie wokół kamyków zagrabił, woda w strumyku płynie, tao mu w żyłach przepływa i eremici wczesnochrześcijańscy mantrę zawodzą
Z pamiętnika napiętego grafika - vol.04
Kręciliśmy kiedyś reklamę w Indiach. Trzeba było tam pojechać, żeby nakręcić widoczki trzeciego świata oraz trochę małp na ulicach, jak gdyby przed meczem Legii w Warszawie było ich mało.
Z pamiętnika napiętego grafika - vol.03
Nasz dyrektor finansowy jest obleśnym typem śliniącym się na panienki. Zatrudnia młode laski, najchętniej jako stażystki, po czym robi wszystko, żeby panienki te wylądowały u niego w łóżku.
Bestiariusz Branżowy vol.01
Od dawna nie zrobił nic, co nadawałby się do portfolio, więc zapycha je pseudoartystycznymi zdjęciami robionymi na wakacjach.